Niektóre plany wakacyjne udało się już zrealizować, część z nich jest w trakcie realizacji, a część ciągle w planach. Mimo, że powinnam odpoczywać to ciągle się coś dzieje. Z jednej strony dobrze, nie lubię nic nie robić, ale z drugiej (może to dziwne co napiszę) brakuje mi już szkoły. Poniżej mała fotorelacja z całego miesiąca, który rozpoczęłam obroną pracy dyplomowej.
kulinarnie..
imieninowo...
Nowa forma aktywności fizycznej...
I. Kolaż kulinarny: 1. Krem z kalafiora z grzankami czosnkowymi, 2. Pasta jajeczna, 3. Koktajl bananowy, 4,5,6. Tarta owocowa/orzechowa, 7.Owoce z musli i jogurtem, 8. Moje pierwsze przetwory, mus jabłkowy i brzoskwinie w syropie, 9. Naleśniki z owocami i świeży sok.
II. Imieninowy bukiet od Piotra.
III. Nowa forma aktywności fizyczne = nauka gry w tenisa ;)
IV.Rodzinne grillowanie, wędkowanie i opalanie ;)
Lipiec minął mi całkiem przyjemnie, nie ukrywam jednak że powinien być bardziej aktywny - im więcej tym lepiej, ;) ale wszystko przede mną.
Pozdrawiam,
Olga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz