wtorek, 17 marca 2015

Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść - niepokonanym.

Ja jeszcze ze sceny nie schodzę, ale na razie nie będę się na niej pojawiać. Są w życiu takie momenty kiedy zdajemy sobie z czegoś sprawę i po prostu podejmujemy decyzję. Ja swoją też podjęłam. Na jakiś czas zniknę z blogosfery, nie całkowicie, ale muszę się wyłączyć. Nie chcę całkowicie rezygnować z bloga, za bardzo to lubię, ale nie chcę też prowadzić go z doskoku i pisać byle czego. Mam kilka świetnych pomysłów, które muszą jeszcze chwile we mnie dojrzeć. Mam sporo na głowie i chcę się teraz skupić na czymś co w hierarchii moich priorytetów jest nieco wyżej. Nie chcę robić wszystkiego naraz, bo wtedy nie zrobię nic. Skończyłam właśnie czytać książkę Mateusza Grzesiaka Success and change i to chyba dzięki niej podjęłam taką decyzję.

Nie żegnam się ponieważ za jakiś czas wrócę i to mam nadzieję, że z podwojoną siłą. Będę także tu zaglądać co jakiś czas i może coś napiszę.Tymczasem  trzymajcie się ciepło i do zobaczenia wkrótce.

Pozdrawiam,
O.

środa, 11 marca 2015

Tygodnik Inspircji 10-03-2015

W dzisiejszym tygodniku absolutnie numerem jeden jest książka na, którą polowałam od jakiegoś czasu i, uwaga kupiłam ją w biedronce (tak, tej biedronce) za chyba najniższą cenę na rynku (25zł)



Wiecie, że lubię Mateusza, bo w ostatnim tygodniku zaproponowałam Wam jego filmy motywacyjne, książki jeszcze całej nie przeczytałam, ale już mogę polecić, naprawdę warto ją mieć. Jest dedykowana nie tylko dla osób, które interesują się rozwojem osobistym, ale dla każdego kto chce coś zmienić w swoim życiu albo jeszcze nie wie, że chce :)

Ostatnie dni to czas wspaniałej wiosennej aury, razem z Mikiem korzystaliśmy z niej całą parą :D Pokonaliśmy swoje pierwsze 9 km marszo-biegu i dużo spacerowaliśmy w poszukiwaniu oznak wiosny.

Miko zaliczył pierwszą mini kąpiel w rzece :)





Miko także bardzo intensywnie pomaga mi w pisaniu pracy magisterskiej:



W ostatnim Tygodniku pisałam o książce Bóg nigdy nie mruga Reginy Brett jeśli jeszcze jej nie czytaliście to zachęcam zerknąć na YT, gdzie można jej posłuchać. Książkę czyta dla Was Ewa Błaszczyk, oto jedna z lekcji:



Co słychać w sieci? 

1. Babskie Tabu - blog, który odkryłam niedawno, kopalnia inspiracji dla osób lubiących rozwój osobisty - polecam.

2. Pawia Pracownia to także miejsce z wieloma inspiracjami, ale o nieco innej tematyce. Sami zobaczcie.

3. Na moim drugim blogu uczestniczę w wyzwaniu organizowanym przez Ulę. Jeśli jesteście ciekawi jak to działa - zapraszam do Naturalnego Punktu Widzenia.

Na dziś tyle, życzę miłego dnia :) 

Pozdrawiam
O.

środa, 4 marca 2015

Tygodnik Inspiracji

W tytule tygodnik, ale tak naprawdę powinnam napisać miesięcznik, ponieważ od 3 tygodni nie publikowałam relacji z bieżących wydarzeń, a to dlatego, że, jak już wspomniałam w ostatnim wpisie, miałam mały bałagan w głowie, a przede wszystkim w domu związany z moją przeprowadzką. Co poza tym się działo?

Luty to miesiąc zasługujący na miano fast. Dużo się działo i to w szybkim tempie, a gdy zaczęło się robić w miarę stabilnie okazało się, ku mojemu zaskoczeniu, że to już marzec. 

To zdecydowanie był miesiąc kwiatów, chyba jeszcze nigdy nie dostałam ich tyle jednocześnie.



 To był także czas metamorfoz :D



Zmiany zawdzięczamy przyjemnemu salonowi dla zwierząt - Studio Animal w Krakowie. Profesjonalna obsługa. Salon prowadzi osoba kochająca zwierzęta, a to chyba najważniejsze. Polecam serdecznie.



Książka lutego: Bóg nigdy nie mruga. Trafiłam na nią przypadkiem i postanowiłam kupić i wiecie co, nie żałuję, a bardzo się cieszę, że ją mam. Czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Polecam każdemu. Napisana przez kobietę po przejściach, która odnalazła szczęście w swoim życiu, które jak sama pisze kiedyś uważała za beznadziejne. Warto ją mieć.


W ostatnim wpisie udostępniłam Wam do pobrania drugą część Pozytywnego Organizera Czasu. Jak wygląda moja autorska druga wersja? Oto ona. Jest inna niż pierwsza, ale także wykonana samodzielnie przez mnie. Wykorzystałam ostatnią okładkę bloku technicznego oraz kawałek kalki technicznej. Oto efekt :)




Podobnie jak w pierwszej części zależało mi na metalowych sprężynach, które są stabilniejsze i oczywiście lepiej wyglądają. Na odwrocie pierwszej strony przykleiłam kolorowe karteczki, które bywają przydatne, dlatego lubię je mieć pod ręką. 

Co ciekawego działo się w sieci? Nie mam dla Was zaskakującej ilości linków, bo zwyczajnie nie miałam czasu na buszowanie po internecie. Oto kilka ciekawych strona i artykułów:

Przyznam szczerze, że jeśli chodzi o rozwój osobisty to luty był miesiącem Mateusza Grzesiaka. Bardzo lubię czytać jego teksty, a przede wszystkim słuchać jego wystąpień. Ciężko mi wybrać jeden ciekawy artykuł dlatego zobaczcie sami o czym pisze na stronie natemat.  
 Polecam także jego mowę motywacyjną, którą znajdziecie na youtube (ENG)


 
Osoby, które planują zwiększyć swoją aktywność fizyczną mogą zerknąć na ten film:



Poza tym zachęcam do zerknięcia na początkujące blogi psychowyzwania, a także replanuje. Zarówno na jednym jak i na drugim znajdziecie sporo ciekawych artykułów, inspiracji oraz przepisów.
 
Z wczorajszym dniem skończyło się także moje wyzwanie z Panią Swojego Czasu - Pani zmienia nawyki, pamiętacie? Jak mi poszło? Myślę, że nawet nieźle. ZACZĘŁAM biegać (a to już dużo) i to na poważnie. Złapałam bakcyla na dobre, mam dla Was kilka artykułów z tym związanych, które niebawem opublikuję, ale na Naturalnym Punkcie Widzenia, dlaczego? Dlatego, że wszystko co związane ze zdrowiem, ruchem i kosmetykami naturalnymi będzie publikowane tylko i wyłącznie tam. Oprócz biegania więcej pływam, podszkoliłam technikę oraz polepszyłam kondycję. Lepiej się czuję i nie zamierza z tego rezygnować.

Pozdrawiam ciepło,
O.

sobota, 28 lutego 2015

Pozytywny Organizer Czasu część II [ DO POBRANIA ]

Witajcie Kochani !

W ostatnim czasie niestety nie pojawiałam się zbyt często. Nie było to jednak zależne ode mnie. W życiu przytrafiają się czasem niespodziewane rzeczy, zwroty akcji i zaskakujące zmiany. W moim przypadku na lepsze. Mam nadzieję. W ciągu jednego dnia podjęłam decyzję o przeprowadzce/wyprowadzce z wynajmowanego mieszkania w mieście gdzie studiuję. Szybko prawda? Zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że nie myślałam o tym wcześniej i nie miałam nic podobnego w planach. Ostatni semestr studiów okazał się być bardzo luźny w związku z czym wróciłam do domu. Nawet nie wiedziałam, że mam tyle rzeczy. Wyprowadzka poszła w miarę szybko i sprawnie, schody zaczęły się gdy mieszkanie rodzinne zostało zapełnione rzeczami, które uzbierały się w ciągu pięciu lat studiowania. Nie spodziewałam się, że tyle tego będzie. Ostatnie dni spędzałam na odgruzowywaniu, rozpakowywaniu i selekcjonowaniu rzeczy potrzebnych. Organizowanie wszystkiego zajęło mi prawie cały tydzień, ale hura, udało się. W sumie mogę powiedzieć, że zaczęłam nowy etap w swoim życiu. Weszłam, a w sumie weszliśmy na drogę zmierzającą do wspólnego budowania czegoś nowego. Od pewnego czasu brakowało mi takiej stabilności związanej z miejscem zamieszkania, ciągle byłam w rozjazdach, miałam już dość targania walizek. Dwa domy, dwa łóżka, dwa biurka... dwie kafetiery. I mimo, że wiem, że to dopiero początek tego co ten rok zaplanował dla mnie, czuję już zgubiony kiedyś, a dziś odnaleziony spokój.

To tak tytułem wstępu i wyjaśnienia :) A teraz przejdźmy do tematu. Jakiś czas temu wspominałam na facebooku, ze mam dla Was drugą część Pozytywnego Organizera Czasu. Wiem, że dziś ostatni dzień miesiąca ( swoją drogą, luty zleciał w mgnieniu oka ), ale myślę, że jeśli komuś zależy wydrukuje najszybciej jak to możliwe, by móc korzystać z tego, co przygotowałam i  cieszyć się zorganizowanym życiem.



Druga część Pozytywnego Organizera Czasu jest nieco zmieniona, wydaje mi się, że na lepsze. Objętościowo wychodzi podobne jak pierwsza wersja. Przede wszystkim zmieniłam kartę dnia. Nie jest już podzielona na grupy pod kątem tego, czym się zajmuję, a przypomina zwyczajną stronę z kalendarza. Dodałam za to plan tygodnia, który znajduję się na początki każdego tygodnia. I to właśnie w nim są miejsca z podziałem na grupy spraw, które mam na głowie (szkoła, praca, blogi, dom, ślub itd.), gdzie na początku każdego tygodnia rozpisuję obowiązki. Dokonałam tej zmiany ze względu na to, że nie każdą grupą zadań zajmuję się codziennie w związku z czym wcześniejsza opcja niestety się nie sprawdziła. Myślę, że obecna wersja będzie lepsza. Oprócz zmian stricte kosmetycznych i wizualnych dodałam nową kartę tygodniowy plan treningów. Jakiś czas temu pisałam, że uczestniczę w wyzwaniu Pani Swojego Czasu - Pani Zmienia Nawyki. Od tamtej pory zaczęłam biegać, osoby śledzące mnie na facebooku wiedzą o czym mówię. Jeśli nie widziałeś jeszcze mojej strony, zachęcam. Link znajdziesz TUTAJ. Wyzwanie niebawem się kończy, a ja złapałam bakcyla biegania. Szczerze muszę się przyznać, że żałuję, że nie zaczęłam biegać wcześniej. W związku z moją aktywnością fizyczną dodałam stronę związaną z tygodniowym planem treningów. Żeby nie zajmować dodatkowego miejsca umieściłam go na odwrocie karty tygodniowy plan nauki języków. Reszta pozostała bez zmian, jednak w związku ze zmianami graficznymi poniżej udostępniam w całości i całkowicie za darmo drugą część Pozytywnego Organizera Czasu. 

PS. Dla siebie zmieniłam pierwszą stronę, która jest nieco skromniejsza, ona również będzie dostępna dla Was. Aha, organizer jest wyłącznie na okres pięciu miesięcy od marca do lipca w formacie A5.

1. Strona tytułowa - POBIERZ
2. Pierwsza strona -MARZEC, KWIECIEŃ, MAJ, CZERWIEC, LIPIEC
3. Do zrobienia w... czyste - MARZEC, KWIECIEŃ, MAJ, CZERWIEC, LIPIEC, uzupełnione - MARZEC, KWIECIEŃ, MAJ, CZERWIEC, LIPIEC
4. Kalendarz dni - przekrój całego miesiąca - MARZEC, KWIECIEŃ, MAJ, CZERWIEC, LIPIEC
5. Miesięczny plan nauki języków - POBIERZ ( wydruk 5 razy)
6. Tygodniowy plan nauki języków - POBIERZ ( wydruk 22 razy)
7. Tygodniowy plan treningów - POBIERZ ( wydruk 22 razy, proponuję na odwrocie tygodniowego plany nauki języków )
8. Plan tygodnia - POBIERZ ( wydruk 22 razy)
9. Plan dnia - POBIERZ ( wydruk 153 razy jeśli drukujecie jednostronnie, w przypadku drukowania dwustronnego wydruk wyniesie 77 kopii. To już zależy od Was jak wolicie. Ja drukowałam 6 dni w tygodniu dwustronnie, 7 dzień - niedzielę pojedynczo dzięki czemu każdy tydzień zaczynał mi się od nowej kartki przed, którą mogłam umieścić plan tygodnia, treningów i nauki języków).
10. Cele roczne - POBIERZ
11. Daty do zapamiętania - POBIERZ
12. Notatki - POBIERZ
13. Kalendarz dni - przekrój całego miesiąca - sierpień - POBIERZ- na końcu lipca dodałam kartę z kalendarzem na sierpień. A to dlatego, że czasem planujemy na zapas, chociaż w sumie miesiąc do przodu to niewielki zapas, ale dołożyłam żeby w razie potrzeby mieć ogląd jak będzie wyglądał kolejny miesiąc. 

Jak kompletować organizer:

1. Strona tytułowa
2. Cele roczne
3. Daty do zapapiętania
4. Pierwsza strona marzec
5. Do zrobienia w marcu
6. Kalendarz dni marzec
7. Miesięczny plan nauki języków
8. Plan tygodnia
9. Tygodniowy plan nauki języków
10. Tygodniowy plan treningów
11. 3 x dwustronnie plan dnia
12. 1x jednostronnie plan dnia 
13. Notatki w dowolnej ilości
14. Na koniec dodałam kalendarz dni sierpień.

Tym samym schematem układamy kolejne miesiące. To jest oczywiście moja propozycja, można także drukować jednostronnie, dodawać więcej notatek. Jak kto woli. Należy jednak pamiętać, że im większa ilość stron tym grubszy zeszyt.

Mam nadzieję, że zmiany przypadną Wam do gustu. Pobierajcie, korzystajcie i organizujcie się! 

Pozdrawiam ciepło,

O.

wtorek, 10 lutego 2015

Tygodnik Inspiracji 10-02-2015

1.W dzisiejszym tygodniku numerem 1 jest mój drugi blog. Długo myślałam o jego założeniu i stało się. Stworzyłam nowe miejsce, w którym również będę się z Wami spotykać.

Naturalny Punk Widzenia to miejsce gdzie od tej pory będę umieszczać wszystkie wpisy o tematyce związanej ze zdrowym trybem życia.  

2. To był pierwszy tydzień mojego wyzwania związanego ze zmianą nawyków, który organizuje Pani Swojego Czasu. Jak mi idzie? Chyba całkiem dobrze.

Dzień pierwszy - basen
Dzień drugi - bieżnia (6,18 km)


Na bieżni zaczynałam od drugiego kroku treningu, który znajdziecie na tej stronie - klik.
 
Dzień 3 - pierwszy marszo-bieg z psem (35 min)




Dzień 4 - basen
Dzień 5 - bieg z psem (6,5km)
Dzień 6 - basen
Dzień 7- bieżnia (6km)


Po pierwszym tygodniu wyzwania stwierdzam, że zdecydowanie lepiej biega mi się na zewnątrz. Jeśli chodzi o bieg z psem to aby mieć wolne ręce zapinam smycz do specjalnej linki w moim pasie. Miko jest zadowolony z biegania. Do tej pory chyba jeszcze nic go tak nie męczyła ;) Jak odpoczywa po 6,6 km?



To był także tydzień kulinarny. Ferie międzysemestralne i więcej wolnego czasu pozwoliło mi na gotowanie. Nareszcie udało mi się samodzielnie zrobić masło orzechowe.



Smakuje świetnie, ale jeśli mam myć szczera to jeśli ktoś nie ma cierpliwości i dobrego blendera to niech nie robi tego w domu :)

Dziś bez linków, nie uzbierały się :)
Pozdrawiam
O.

Pozytywna Motywacja - zbiór motywacyjnych cytatów na każdy dzień w roku [DO POBRANIA]



Witajcie Kochani !

Z początkiem roku akademickiego  miałam dla Was semestralny Pozytywny Organizer Czasu, który każdy mógł sobie pobrać dla siebie całkowicie za darmo. Wtedy też obiecałam Wam zbiór wszystkich/większości cytatów, a raczej myśli dnia, które publikuję codziennie na funpage na facebooku, zebrane w jednym miejscu. Nie wiedziałam jeszcze tedy, że będzie to takie pracochłonne i może stanowić nie lada wyzwanie, ale udało się. Z małym opóźnieniem, mam dla Was zbiór motywujących cytatów na każdy dzień w roku. Możecie go pobrać i motywować się każdego dnia. Możecie go także wydrukować, oprawić w dowolny sposób i postawić na półce, a w chwili zwątpienia sięgnąć po niego i sprawdzić, jaka myśl jest przypisana właśnie w tym dniu. Kto wie, może dostarczysz sobie dużą porcję motywacji do działania?

Miłego korzystania ! 

Plik do pobrania w formacie A5 najdziecie - TUTAJ!

Z racji, że luty mija nieubłaganie, a fakt, że ma tylko 28 dni przyspiesza tempo jeszcze bardziej. Niebawem pojawi się druga część Pozytywnego Organizera Czasu do pobrania, także za darmo. Organizer będzie obejmował na pewno miesiące od marca do lipca, a może i więcej. Wprowadziłam kilka małych zmian, mam nadzieję, że na lepsze. Już niedługo sami ocenicie ;)


Pozdrawiam,
O.

wtorek, 3 lutego 2015

Tygodnik Inspiracji 03-02-2015

Sesja, sesja i po sesji :) Witajcie w nowym semestrze. Ostatni tydzień był bardzo intensywny, ale to chyba ze względu na egzaminy. Na szczęście już po krzyku i mogę śmiało stwierdzić, że ferie uważam za rozpoczęte. Wraz z nimi mnóstwo pomysłów, postanowień i nadrabianie zaległości tutaj. W dzisiejszym tygodniu sporo zdjęć, ale także ciekawych artykułów do przeczytania. Zapraszam :)

* Z góry przepraszam za jakoś zdjęć, niektóre nie są najlepsze, ale jak to się mówi, trening czyni mistrza, a dziś sporo będzie o trenowaniu.

I. Kosmetyki tygodnia:


 

 

1. Naturalny szampon firmy Apis do włosów cienkich, delikatnych i skłonnych do wypadania. Do tej pory używałam rossmanowskiego szamponu z Altery ze względu na bardzo dobry, naturalny skład i niską cenę. Postanowiłam jednak spróbować czegoś nowego. Nie jest on drogi, około 12zł za 270 ml więc w sumie jak tradycyjne szampony drogeryjne. Zawiera składniki mineralne z Morza Martwego, olej z awokado, olejki z orzechów makadamia oraz ekstrakt z migdałów. Ładnie pachnie i nie wymaga stosowania dodatkowych odżywek.

2. Odświeżający tonik nawilżający Tołpa. Seria kosmetyków Tołpy nieco tańszych, ale równie dobrych. Mam go już od jakiegoś czasu, nie było jednak okazji żeby o nim wspomnieć. Ekstrakt z zielnej herbaty delikatnie odświeża i nawilża. Jestem z niego bardzo zadowolona.

3. Olej kokosowy - pierwszy raz w moich rękach i już wiem, że nie ostatni. Świetnie pachnie i smakuje. Tak, tak - smakuje. Ma bardzo szerokie zastosowania. Można używać go w kuchni do smażenia i jako dodatek do potraw. Mało tego jest idealnym nawilżeniem dla skóry zwłaszcza teraz, gdy zima nie koniecznie jej sprzyja. Można nim nawilżać całe ciało, twarz, a także włosy i wcierać w paznokcie. Pochodzi z ekologicznej uprawy, a jego cena nie jest wcale wysoka. Słoiczek o pojemności 200 ml kosztował mnie 16,80 zł. Szybko się wchłania i pozostawia na skórze miłe uczucie. 

4. Na ostatnim zdjęciu mamy krem do twarzy firmy Ava. Do tej pory stosowałam kremy firmy sylveco i byłam z nich bardzo zadowolona. Niestety miałam mały problem z szybkim dostępem do kupna, a nie mogłam czekać, postanowiłam wypróbować coś nowego. Na początku nie byłam pewna czy zawartość kwasu hialuronowego jest wskazana dla mnie, ale gdy się okazało, że stanowi on niewielki procent składu zaryzykowałam. Nie żałuję, krem jest dość dobry, szybko się wchłania i nadaje się pod makijaż. Stosuję go głównie rano. Jego cena to granica 10 zł. Więcej o firmie Ava przeczytacie tutaj.

II. Pozostając w temacie naturalnym, w ostatnim czasie trafiłam na (niestety) likwidację jednego ze sklepów ze zdrową żywnością, gdzie właściciel wyprzedawał resztki produktów. Dosłownie resztki, ponieważ jedyne co udało mi się kupić to suszone liście stevii i oczyszczającą herbatę ziołową z ekologicznych upraw.


Mimo, że nie używam już od około roku cukru i nie brakuje mi tego, postanowiłam kupić stevię jako jego zamiennik, ponieważ może się czasem przydać w domu. Do potraw dodawałam do tej pory miód, ale ze względu, że traci on swoje wartości pod wpływem temperatury chętnie zamienię go na stevię.


Herbata ma bardzo fajny skład bogaty (UWAGA) w rośliny, które możemy sami zebrać na naszych wspaniałych polskich polach w okresie lata. Jest dobra w smaku i w dodatku ma właściwości oczyszczające. Myślę, że każdemu się przyda raz na jakiś czas mały detoks.

III.Książka tygodnia


Na książkę Beaty Pawlikowskiej trafiłam przypadkiem (UWAGA) w biedronce. Nie czytałam nigdy żadnej jej książki, dlatego postanowiłam wybrać coś z dostępnych w sklepie i sprawdzić na własnej skórze jak smakuje twórczość tej pani. Książka nie była droga, dzięki czemu zyskała na wartości w moich oczach.

IV. Gadżet tygodnia


Ktoś wie co to jest? Ja do niedawna też bym nie wiedziała co to jest i do czego służy. To małe pudełeczko, mniejsze o opakowania zapałek to kliker. Służy on do pomocy przy tresurze psów, a jak wiecie od dwóch miesięcy w naszym domy jest ktoś taki. Teraz mam więcej wolnego czasu i na pewno będę korzystać z pomocy klikera przy ćwiczeniach z moim psem, który niestety nie miał w swoim życiu porządnego procesu socjalizacji, nie mówiąc już o nauce. Jest jednak bardzo zdolny i chętny do współpracy. O efektach naszej pracy będę Was informować na facebooku - Pozytywnego Punktu Widzenia.


V. Ostatnie dni to także czas wspaniałych prezentów. Dziękuję! Myślę, że odpowiednia bielizna to nie tyko komfort i wygoda, ale przede wszystkim zdrowie.



VI. Mój pierwszy zakup z myślą o ślubie. Nie, to nie są moje buty ślubne ;) Kupiłam je z myślą o przebraniu kiedy moje nogi odmówią posłuszeństwa w tym ważnym dniu. Trafiłam na wyprzedaż i postanowiłam skorzystać z okazji. Gdy przesyłka dotarła już do mnie, przymierzyłam i zaczęłam się zastanawiać czy aby na pewno wytrzymają do października... hehe :) Na zdjęciu wydają się ogromne, a przecież to tylko 37.


VII. Na koniec fotorelacji z ostatniego tygodnia mam dla Was zdjęcia z przygotowań do wyzwania Pani Swojego Czasu - Pani Zmienia Nawyki, do którego się przyłączyłam. Trwa ono od 1 lutego, ja zaczynam od dzisiaj ponieważ wcześniej nie miałam fizycznej możliwości. Co postanowiłam? Stawiam na ruch fizyczny. Nie dlatego, że chcę schudnąć, ponieważ nie mam takiej potrzeby, ale chcę być zdrowa i w pełni sprawna jak najdłużej to możliwe. Nie muszę też nikomu tłumaczyć, że ruch korzystnie wpływa na umysł. W sumie cały czas mi towarzyszą jakieś ćwiczenia, ale oprócz zwiększenia swojej aktywności, chcę sprawdzić ile potrzebuję czasu, by zmienić pewne nawyki. Wyzwanie trwa od 1 do 28 lutego - miesiąc. Ja zaczynam dziś czyli 3 lutego do 2 marca. Trzymajcie kciuki.

Co będę robić? Nic takiego :) Biegać i pływać. Zawsze chciałam systematycznie biegać, a kończyło się na kilku razach. Czy wypracuję nowy nawyk? Z racji, że nie biegałam do tej pory regularnie będę to robić co drugi dzień, a w pozostałe dni basen. Dlaczego basen? Ponieważ jest świetną formą ruchu, a w dodatku przyjemną. Do niedawna (przed sesją) miałam obowiązkowy basen na uczelni więc postanowiłam zachować ten rytm dalej, ale już indywidualnie. Myślę, że z czasem jak już wprawię się w bieganie to zwiększę liczbę dni biegowych i zacznę zabierać ze sobą psa - na pewno się ucieszy.

Z racji, że jest okres zimowy trzeba odpowiednio przygotować się do biegania, żeby nie nabawić się kontuzji i niechcianego przeziębienia.

Od czego zaczęłam? Od kupienia odpowiedniej bielizny termoaktynej, która jest niezbędna przy niskich temperaturach. Nie decydowałam się na drogie ciuchy z najwyższych półek, bo nie ma to sensu. Krakowski Decathlon ma naprawdę dobre i tanie oferty:



Na bieliznę teromaktywną zakładam kolejną warstwę, ale już normalnych sportowych ciuchów. Sportowe spodnie i bluza.  Obowiązkowo odblask, w moim przypadku na nogę.


W pasie mam założoną niewielką saszetkę, w której mam schowane klucze i smartfona z muzyką i podcastami angielskimi (należy łączyć przyjemne z pożytecznym). Buty typowe do biegania, nie powinny być jednak zbyt mocno ściśnięte, ponieważ w niskich temperaturach będą bardziej marzły stopy. 




Na koniec oczywiście obowiązkowo czapka, szalik (jeśli się nie ma stójki), rękawiczki i w moim przypadku cienka kurtka typu softshell. Komu w drogę, temu start. Oczywiście nie taki jakby się mogło wydawać ten start, początkujący biegacze muszę nieco bardziej uważać, ale na co dokładnie opowiem w innym wpisie. W miarę możliwości postaram się relacjonować na facebooku postępy mojego wyzwania :) zwłaszcza biegowego, ponieważ basen nie jest dla mnie czymś nowym.


Chyba jak nigdy dzisiejszy Tygodnik bardzo bogaty, a przed Wami jeszcze porcja linków :

1. Ciekawe przepisy (zdrowe) na guacamole :)
2. Sklep charytatywny, słyszeliście już o nim? W Krakowie są już dwa. Świetny pomysł!
3. Dlaczego warto zatrudniać młode mamy? Przeczytajcie sami.
4. Superfood - z czym to się je?
5. Masz problemy z odpornością? Oto koktajl dla Ciebie!
6. Myślę, że z racji zbliżających się walentynek warto wziąć udział w tym wyzwaniu - MIESIĄC BLISKOŚCI.
7. Czy warto żyć dla samej idei życia? Przeczytajcie tej wpis.

 Pora kończyć dzisiejszy Tygodnik Inspiracji, mam nadzieję, że Was  czymś zaciekawiłam.

Pozdrawiam ciepło,
O.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...