czwartek, 9 października 2014

Rodzicielskie etykiety

Ostatnio natrafiłam w sieci na akcję w słusznej sprawie. W sprawie dzieci. Mam dość słuchania o debilach  to akcja, którą prowadzi Edyta Zając na swoim blogu. Postanowiłam przyłączyć się do apelu i promować akcję autorki. 



Nie jestem jeszcze matką, nie mam własnych dzieci. Jedyny, bliższy kontakt z dziećmi jaki miałam do tej pory to z dziećmi mojej siostry i brata. Nie oznacza to jednak, że nie wiem nic na ten temat. Z wykształcenia jestem pedagogiem, jedną z prac dyplomowych pisałam i broniłam na temat Wychowania do radości życia, które we współczesnym sposobie wychowania jest bardzo często spychane na margines! Wydaje mi się jednak, że nie trzeba mieć własnych dzieci i być pedagogiem, by traktować dziecko jak człowieka, bo przecież nim jest tak samo jak Ty. Tutaj nasuwa mi się słynne powiedzenie Janusza Korczaka "Nie ma dzieci. Są ludzie!". Dlatego zanim drugi raz użyjesz nieodpowiednich słów obrażających własne dziecko, zastanów się co byś czuł, gdybyś był na jego miejscu! 

Matczyna etykieta

Od małego wpaja się dzieciom, że mają się słuchać dorosłych, pytać ich o zgodę na wszystko i pamiętać, że tatuś ma zawsze rację! Myślę, że fajnie gdy dziecko się słucha i zanim coś zrobi upewni się, czy oby na pewno mu wolno. Fakt. Budowanie autorytetu rodzicielskiego jest jak najbardziej wskazane, a nawet konieczne, ale pod jednym warunkiem. Autorytet musi nim rzeczywiście być. Jeśli maluch ma od małego wbijane do głowy, że słowa matki są święte, to w przypadku, gdy ta powie do niego jesteś debilem, to tak jakby przykleiła mu etykietkę na czole "Jestem debilem!". A skoro mama ma zawsze racje to dziecko nie ma wątpliwości co do tego, że faktycznie nim jest. A matczyne etykiety, które zostały już raz przyklejone zostają w dziecku na zawsze, a po jakimś czasie, gdy matematyka nie idzie mu w szkole, sam sobie się nie dziwi - w końcu jest debilem! Tak mama mówiła.

Szacunek

Szacunek jest czymś co każdy od każdego oczekuje. Zwłaszcza rodzice od swoich dzieci. Czym jest szacunek wobec rodziców? To przede wszystkim grzeczne zwracanie się do nich, kulturalnie, słuchanie, nie pyskowanie, używanie odpowiednich słów. No właśnie. Wymaga się od dzieci szacunku wobec rodziców, ale przecież to działa w obydwie strony.  Jest takie przysłowie Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Jak rodzice dziecku, tak dziecko rodzicom. 

Kultura osobista

To jak zwracamy się do dzieci świadczy też o naszej kulturze osobistej - w sumie przede wszystkim. Wyobraźcie sobie taką sytuację: Kolejka w sklepie, starszy pan otwierając dopiero co kupiony sok, niechcący wylewa go na jedną z pań stojących obok. Wyraża skruchę i przeprasza, przecież nie zrobił tego celowo. Czy zostanie on wyzywany od debili, idiotów i postraszony, że dostanie w mordę za swoją głupotę? Nie! Bo to nie kulturalnie, a poza tym nic strasznego się nie stało.  A gdy jego miejsce zajęłoby dziecko? Jestem pewna, że bez wahania zostałoby nazwane najgorszą niezdarą, nieudacznikiem i niedorajdą. Trzy etykietki przyklejone. A potem się rodzice dziwią dlaczego akurat ich dziecko zawsze się potyka, zawsze coś wylewa, a gdy je nie ma obiadu bez brudnego stołu i ubrań. To rodzice mu to wmówili, że taki jest, a przez to nie potrafi być inny, bo wie, że i tak dla nich zawsze zostanie niedorajdą. 


Poczucie wyższości

Wydaje mi się, że to jedna z głównych przyczyn takiego traktowania dzieci. Przewaga psychiczna i fizyczna są wystarczającym powodem do poniżania młodszych. Świadomość, że dziecko nam nie podskoczy daje  poczucie przewagi nad nim. Warto czasem się zastanowić co by było gdyby strony się zamieniły.

Skutki

Skutków takiego traktowania dzieci nie trzeba daleko szukać. Przede wszystkim maluch z etykietkami jestem debilem, jestem nieudacznikiem, jestem idiotą raczej nie znają czegoś takiego jak pewność siebie, czy poczucie własnej wartości. Z góry same siebie przekreślają, czują się gorszę od innych i co najgorsza wierzą w to, mimo, że tak nie jest!

Jak sobie radzić

Jak już wspomniałam nie mam dzieci, ale wydaje mi się, że zasada, o której zaraz napiszę tyczy się wszystkich:

Traktujmy dzieci tak, jak sami byśmy chcieli być traktowani! 



Pozdrawiam serdecznie wszystkich rodziców,
O. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...