wtorek, 14 października 2014

Presja "muszę"

Presja muszę dotyka każdego z nas. Niestety nie zawsze musimy zdawać sobie z tego sprawę. Współczesne społeczeństwo, a zwłaszcza panujący trend musisz być, mieć, zrobić itd zdominował ludzkie życie. Ja nie przesadzam. Zastanówmy się ile razy w ciągu dnia z naszych ust wymyka się muszę. 

- Muszę być dobra matką.
- Muszę być najlepszym pracownikiem.
- Muszę schudnąć.
- Muszę się uśmiechać.
- Muszę dziś posprzątać.
- Muszę przeczytać x książek.
- Muszę pokazać, że to ja jestem najlepszy.
- Muszę iść do szkoły.
- Muszę ugotować obiad.
- Muszę odrobić lekcje. 
- Muszę dobrze wyglądać!

Nie wydaje Wam się, że muszę zbyt bardzo zawładnęło naszym życiem? Zdominowało radość, która powinna towarzyszyć wykonywaniu powyższych czynności? Czy Nie lepiej brzmi:

- Chcę być dobrą matką.
- Chcę być najlepszym pracownikiem.
- Chcę schudną.
- Chcę się usmiechać.
- Chcę/powinnam dziś posprzątać.
- Chciałabym przeczytać x książek
- Chcę dobrze wyglądać.

Ta niewielka zmiana słów może zdziałać cuda, ponieważ jeśli nie uda mi się przeczytać zamierzonej liczby książek mówiąc muszę  odczuję poczucie winy, bo przecież ja musiałam! Zamieniając muszę na chcę, poczucie winy będzie o wiele mniejsze, albo w ogóle go nie będzie (zakładając, że nam się nie uda). Jednak wykonalność zadań i obowiązków gdy chcemy lub powinniśmy je zrobić jest większa niż gdy musimy. Nie chcę tutaj podważać ważności niczyich obowiązków, chcę tylko pokazać jak ogromne znaczenie ma  gra słów, które de facto sami wypowiadamy.



Muszę kradnie nam radość chwili, radość tu i teraz

Z własnego doświadczenie wiem, że dodanie słowa muszę z góry przekreśla to co chcę lub powinnam zrobić. Ludzki mózg z natury jest bardzo leniwy. Gdy trafia do niego sygnał musisz coś zrobić, odbija go zniechęcając nas do pracy. W rezultacie często robienie tego, albo nie sprawia nam radości albo nie jest robione w ogóle. Rzeczy, które powinniśmy robić z uśmiechem i przyjemnością stają się męczarnią.

Dobrym przykładem może być wspomniane odchudzanie. Muszę się odchudzać - z góry zakłada, że czekają nas tortury. Chcę lub chciałabym schudną nie wzbudza tyle negatywnych emocji. Nie musisz iść na trening, nikt Cię nie zmusza. Chcesz iść na trening, bo chciałabyś poprawić kondycję i czerpać radość z aktywności fizycznej.

Jakiś czas temu doszłam do wniosku, że muszę odbiera mi radość. Radość w robieniu przeróżnych rzeczy. Wkrada się zawsze w najmniej oczekiwanym momencie i psuje wszystko. Sam wydźwięk muszę nadaje negatywne znaczenie określonej czynności. Owszem, robiłam to co musiałam, z charakterystycznym poczuciem dyskomfortu. Postanowiłam to zmienić. Od tamtej pory za każdym razem, gdy w mojej głowie pojawiało się muszę, starałam się jak najszybciej przekształcać je w chcę. Gdy na uczelni powierzono mi projekt to po powrocie do domu zamiast pomyśleć muszę przygotować projekt, szybko zastępowałam chcę przygotować projekt na zajęcia, dzięki temu dowiem się wielu nowych rzeczy. Od razu moje spojrzenie na nie lada wyzwanie jakim był projekt szkolny zyskało nowy wymiar, a praca sprawiła dużo radości. 

Z czasem muszę wyeliminowałam całkowicie ze swojego życia, a moje podejście do pracy zmieniło się o 360 stopni. Szczerze Wam powiem, że odkąd to stosuję to jak kamień z serca. Dużo rzeczy stało się prostszych i przyjemniejszych. Wcześniej gdy musiałam coś zrobić często odkładałam to w nieskończoność, po czym jak stałam po ścianą robiłam to, nie czerpiąc z tego żadnej radości, a w najgorszym przypadku nie robiłam w ogóle. 

Dziś na szczęście już mi się to nie zdarza. Realizacja zadań, które chcę i powinnam zrobić stała się o niebo lepsza, a ja nie czuję już PRESJI MUSZĘ.

Czy Wy tez tak macie? 
Jeśli tak, to zamieńcie muszę na chcę i wszystko stanie się łatwiejsze i przyjemniejsze.

Pozdrawiam,
O.

7 komentarzy:

  1. Jestem mistrzynią w mówieniu sobie "muszę". Nawet dzisiaj zapisywałam sobie w zeszycie rzeczy do zrobienia w związku z blogiem i większość zdań zaczyna się od tego słowa. Spróbuję Twojej metody i będę zamieniać muszę na chcę. iekaw jak mi pójdzie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki! Zobaczysz dużo rzeczy stanie się przyjemniejszych :)

      Pozdrawiam

      Usuń
  2. świetny wpis. trafiłaś w 10tkę. mam dokładnie tak samo - wyeliminowałam to słowo z mojego życia i jest mi dużo lżej. mam poczucie większej sprawczości i wpływu na to, co robię. wyeliminowałam też słowo "spróbuję" - bo jak mawiał Mistrz Joda "do or do not, there is no try" :) ściskam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. A więc nic nie muszę, ewentualnie mogę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście ;) A jeśli nic nie będziesz musiała, a wszystko mogła dużo spraw stanie się łatwiejszych i przyjemniejszych.

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  4. Kiedyś napisałam bardzo podobny post z podobnymi wnioskami końcowymi, a więc popieram Twój pogląd widzenia w 100%. Na mnie słowo "muszę" również działa zniechęcająco.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...